poniedziałek, 25 marca 2013

Kartki z pamiętnika cz. 5

Takie tam na wstępie XD A więc dzisiejszą część dedykuje Adiiiiii! Ale z ciebie debil XD
Nie ważne, że przed chwilą ci to wysyłałam XD
Oczywiście dedykacja należy się też wszystkim nowym, których nie ma albo sie ukrywają XD
No i to tyle. Miłego czytania.
___________________________________________________




31.01.2004r
Masturbacja stała się dla mnie codziennością. Nieodwzajemnione uczucia roznoszą mnie od środka. Nie potrafię dłużej wytrzymać. Chcę to wykrzyczeć całemu światu. Kocham Yuu!  Wiem, że nie powinienem… On ma Kouyou… Są razem szczęśliwi… Nie chcę im tego niszczyć… Nie chcę patrzeć na smutek Aoiego…
Stałem się męczennikiem własnych uczuć.

6.07.2004r
Hahaha to takie zabawne.  Dzisiaj mieliśmy koncert. Podczas przygotowań chciałem powiedzieć Aoiemu, że go kocham.  Niestety za każdym razem kiedy chciałem do niego podejść, coś musiało się dziać. A to próba mikrofonu, a to sprawdzić czy takie oświetlenie może być, albo Kai chciał żebym sprawdził piosenki. Kurwa wszystko na mojej głowie! To chyba on jest liderem nie? Ja tu tylko uczucia chciałem wyznać, a okazało się, że cała robota spadła na mnie. Hehe ale najlepsze było jak podszedłem do Aoiego, a Kouyou wyskoczył do mnie z tekstem żebym poszedł sprawdzić czy nie ma mnie w kiblu. Jak się trochę oddaliłem to chyba Yuu zaczął się z nim kłócić. Super, już nawet nie mogę pogadać z Aoim bo Uru się wścieka. Ale to nie koniec. Jakoś w połowie koncertu, Kou-chan podbiegł do Yuu i go pocałował… Mikrofon mi wtedy wypadł… Na początku fanki były zdziwione ale po chwili już piszczały. Yaoistki, wszędzie yaoistki. No a na koniec dnia ja, Uruha i Aoi dostaliśmy zjebki od Kaia, że co my odpierdalamy (ej mi tylko mikrofon wyleciał z ręki >.<).

18.08.2004r
Minął miesiąc, a o akcji Aoiha (taak, kochane faneczki już wymyśliły nazwę ich związku mimo, że nie wiedzą, że są razem) nadal było głośno. Coraz mniej widuje się z Aoim tak prywatnie. W sumie to nie licząc 1-2 wyjść w ciągu tygodnia to widywaliśmy się tylko na próbach, ewentualnie gdzieś na mieście przypadkowo. Wiadomo, przypadkowe spotkanie = cześć, cześć i każdy idzie w swoją stronę (ja bo nie chce się narzucać, a Aoi bo zazwyczaj jest ciągnięty przez Uruszkę).

30.09.2004r
Kolejny miesiąc, kolejne ograniczenie. Teraz nie możemy się spotkać więcej niż 2 razy w miesiącu bo przecież pan „oh jaki ja jestem zajebisty” Uruha jest zazdrosny. A co? Ja nie jestem?! Też kurfa zazdrosny jestem! Zobaczysz pamiętniczku, że jeszcze wygarnę tej głupiej kaczce co o nim myślę. No bo co mu szkodzi, że spotkam się z Yuu. Przecież to tylko przyjacielskie spotkanie, a nie randka (a szkoda :3). Zjemy razem ciastko, wypijemy po kawie albo gorącej czekoladzie i tyle. To serio aż tak dużo? 

1 komentarz:

  1. Duży debil ? *paczy w spodenki, choć nic tam nie ma* no czy ja wiem czy duży O.o raczej pikuś.
    Ruki nie fap tyle bo ci odpadnie albo się skurczy jak Reicie. Chcesz tego ? chcesz tego ? no właśnie. (Reita za długo suszył suszarką po kąpieli hyhyhy XD).
    Wracają do Uru, zUa kaczka feee nie wolno *grozi palcem jak niegrzecznemu zwierzakowi* nie dobra, nie wolno zabierać Aosia tylko dla siebie, co on w więzieniu jest ? dwa widywania w miesiącu ? kuwa od razu w klatce go zamknij, kluczyk niechcąco zgub. A Rukiś chciał z nim tylko na ciadtko i kawkę (tak to się dziś nazywa yhy yhy pacz już leci, ciastko i kawa w jego łóżku chyba XD i frytki do tego XD).

    OdpowiedzUsuń